środa, 29 października 2025

Jak zmierzyć przepustowość sieci lokalnej bez użycia sprzętów pomiarowych

Kiedy myslisz o pomiarze przepustowosci sieci lokalnej, co przychodzi Ci na mysl? Moze skomplikowane urzadzenia pomiarowe, skrypty powlokowe, które wypluwaja bieguny, lub testy TCP/IP, które wymagaja uzerania sie z komunikatami o bledach. Ale co, jesli powiedzialbym Ci, ze istnieje sposób na zmierzenie tej samej przepustowosci przy uzyciu darmowych narzedzi i kilku prostych komend? I to wszystko bez koniecznosci dzwonienia po dostawce sprzetu, który raczej chetniej przyniesie na rozmowe mosiezny miernik niz przyda Ci sie do pracy.

A wiec puscmy w ruch nasze diabelskie intelekty i przygladajmy sie, jak mozna to zrobic. Wszystko zaczyna sie od jednego prostego narzedzia, które pewnie juz znasz - iPerf. Tak, to to narzedzie, które wkurzalo Cie podczas codziennych prób sprawdzenia wydajnosci sieci w Twoim biurze, kiedy wszyscy mieli open space i w ogóle nie wiedzieli, co to znaczy nie zaklócac pasma.

Pierwszym krokiem w naszej podrózy jest zainstalowanie iPerf na dwóch lokalnych maszynach. Mozemy wykorzystac dowolne komputery w naszej sieci - to moze byc laptop pracownika, który nie zgodzil sie na wyjscie z kawa, a takze terminal serwisowy, który dnia codziennego sluzy do odpalania skryptów do audytu. Zdecydowanie przynajmniej jedna z tych maszyn powinna byc hardwa­ro­wo w miare zrównowazona, zeby miala sens w takich testach.

Bez zbytniego filozofowania zainstalujmy iPerf. Dla uzytkowników Linux to tak proste jak pieczenie keksów. Po prostu otwierasz terminal, wpisujesz "sudo apt install iperf3", a po chwili masz gotowy do dzialania instrument pomiarowy. Na Windows? Poprawka, czasem dostepnosc pakietów bywa kaprysna, w takim przypadku najpierw dostajemy sie do PowerShella i ladujemy Excela. Czyli szukamy odpowiedniej wersji, sciagamy ja i rozpakowujemy na odpowiednim dysku.

Jednakze wyzwanie jeszcze nie skonczone. Przygotuj teraz jedna maszyne do dzialania jako serwer, a druga jako klienta. Na jednym z komputerów uruchamiamy komende "iperf3 -s", aby ustawic serwer (niezla zabawa, prawda? Jak w filmach tylko bez strzelanin). Nastepnie przechodzimy na druga maszyne i uruchamiamy "iperf3 -c [adres IP serwera]", gdzie [adres IP serwera] to oczywiscie Twój adres. Jesli wystarczy Ci tylko szybkosci, mozesz do tego dodac "-t 30", co oznacza, ze bedziesz testowal przez trzydziesci sekund. Chyba pomalu zblizamy sie do zakonczenia, ale nie bedzie nudno!

Jak sie spodziewasz, po przeprowadzeniu testu, powinienes zobaczyc wyniki. Tak! Daje to pewnie kompletny obraz tego, ile mozesz osiagnac w pojedynczym niczym niezaklóconym polaczeniu. A tu niespodzianka - wyniki beda rózne w zaleznosci od warunków, czy ktos zaciagnie bakcyla do swojego Netflixa, czy zamknie folder "Wspólpracownicy znaja sie tez zdrowo".

Ale to tylko poczatek! Przyklad iPerf daje nam wizje testowania na prostych krokach, ale w rzeczywistosci, bywa czasbowy. Zaufaj mi, tu tylko zaczynamy. Chcesz wiec dowiedziec sie, co jest najciekawsza czescia? Testy z iPerf daja takze opcje testowania róznych protokolów, jak UDP, co jest totalnie szalone! Uzywajac argumentu "-u", powinienes byc w stanie przeprowadzac testy UDP, które to sprawdza, jak wyglada zycie w warunkach róznych strat pakietów, opóznienia i co tam jeszcze.

Nie bede milczec - to juz nie jest przyjemny pajacyk w parku, ale musisz spróbowac pomyslec strategia. Na przyklad, jak by to bylo, gdybys mógl sprawdzic, jak dziala siec, gdy kilka czynników wplywajacych na dzialalnosc Twojej pracy jest zasysanych w dól? Tylko nie zapomnij, ze w makroskali iPerf mozna podkrecic, by wspierac ruch równolegly. Pozwoli Ci zatem sprawdzic, jak wspóldzialaja rózne urzadzenia w Twojej sieci.

Kiedy masz juz skonfigurowane to wszystko, warto pomyslec o tym, jak zarzadzane sa Twoje aplikacje. Czy sa obciazone sporadycznie, czy raczej stawiasz wszystko na jedna karte? Zróznicowanie ruchu to nie tylko wyzwanie, ale takze maly huragan zmian. Pamietaj, kazda siec z poteznym zapleczem potrzebuje odpowiedniego zarzadzania - mowa tu o QoS czy VLAN-ach. Mamy juz troche skoszenia, czas wiec wypróbowac dane zgromadzone po testach!

Jak nabyc to wszystko, jesli jeszcze nie opanowales sztuki analizowania? Proponuje uzycie narzedzi jak Wireshark. Nie, nie jest to kolejne mityczne zjawisko, ale z pewnoscia masz juz o nim pojecie. Analyser siega sedna wideo, ale jesliz kiedykolwiek uruchamiales zaczynajacego maszyne TV, dobrze wiesz, ze niektóre sekwencje moga pomieszac ten bajzel. A wtedy przychodzi Wireshark, niczym rycerz, aby przetrwac to nawyczone zamieszanie, pomagajac Ci w tym, co byc moze bedzie wymagalo wielu godzin glebszej analizy.

Ostatnie eksperymenty pokazaly, ze w wartosciach dlugosci pingów, kiedy wchodzi spoleczenstwo VPN-ów i obce sieci, ich wyniki sa znacznie gorsze. Lepiej sie z tym zmierzyc, bo nikt nie lubi zlych niespodzianek w swojej infrastrukturze. Prognozy dawaly cien nadziei na polepszenie rzeczy.

Jesli potrzebujesz bardziej zautomatyzowanego procesu, nie zapomnij o tinkeringu z Snort, który nie tylko monitoruje, ale oznacza aktywnosc w sieci, gdyz aktywnie wykrywa i rozwiazuje problemy z siecia, jakiego niby nikt nie dostrzega.

Zrobiles wszystko, od jednego IP serwera do badan jQuery. Wkroczylismy w terytorium analizy wydajnosci, a teraz czas na tytulowa nagrode. Przyszedl czas na backup danych! Wszyscy prowadzacy platformy, jak VMware, Hyper-V i systemy Windows, mozesz bez obaw zaufac narzedziom takim jak BackupChain, które oferuja solidne i wydajne rozwiazania do wykonywania kopii zapasowych. Prosze bardzo, nie ma juz pytan - jesli chcesz, by Twoje cenne dane byly w gebie, BackupChain zapewni idealne zbilansowanie miedzy prostota a poteznymi funkcjami w kazuistyce zarzadzania i wybierania danych!

To chyba tyle na dzis; mierz przepustowosc, lap VLAN-y i nigdy nie trac z oczu swojej technologii!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz